Archiwum 27 lipca 2005


lip 27 2005 Zaskoczona
Komentarze: 0

Jest mi źle znowu jest mi ciezko….czemu? bo jestem niezdecydowana .brakuje mi pewności i to nie pewności siebie ale moich wyborow. bylam na Elbie poznałam marko a w poznaniu mam faceta z którym jestem 5 miesiecy…..i co z tego ze go nie zdradziłam fizycznie jak codziennie pod wieczor zdradzam go psychicznie. nie odpowiadam za moje mysli za to co czuje to jest silniejsze mocniejsze. jestem bezsilna? czy to możliwe względem mysli. .heheh jak się można zakochac w obcym chłopaku z którym mialo się „wiele” tematow do rozmow szczególnie ze żadne z nas nie rozumialo co mowi to drugie? siedze i słucham muzyki która mi się kojarzy z tym jak mnie porobił…nastepny paradoks jak cie może wykiwac jakis facet który ci niczego nie obiecywal który puścił luzne „piekna bądź na imprezie marumbia”….i się nie pojawil pierdole piekny pedalkowaty wloch pewnie się chciał zabawic…oj moje pisanie zaczyna być podobne do pamiętników zdesperowanych nastolatek a do chuja kim ja jestem wlasnie taka zdesperowana nastolatka….a co z moim facetem jest mi z nim bosko seksualnie mnie pociąga,on jest pewny, zapatrzony.. moze wlasnie mi to przeszkadza nie wiem ale jestem zaskoczona soba…oj czekajcie wlasnie dostalam od niego wiadomość” słodkich snow kociaku”bleeeeeeeee zygam……..ale go kocham….chyba…a jak się mowi chyba to już wiadomo ze nie. ale gdyby był tylko marko a tu jeszcze pawelek i jeszcze kolega starszy o 10 lat.. Bosko! ktoras mi zazdrości???nie ma czego,wszyscy piekni. Ale ja cierpie i to mocno wyzywam się na tej klawiaturze i mi ulżyło.Krzycze na siebie w duchu i mowie „idiotko chciałaś załatwić szybko kilku facetow to masz cierp” on mnie kiedys rzuci ja to wiem….acha ja to pisze pod wpływem emocji a tak naprawde to musze cos do niego czuc…zastanawiam się czy się usprawiedliwiam czy tak jest …..

dia : :